Historia Macieja (Junior Team Manager)

Pamiętam, że wtedy właśnie wróciłem z Erasmusa. Skompletowałam już wszystkie dokumenty, żeby wyjechać na kolejnego Erasmusa do Paryża. Jednak kiedy załatwiałam swoje sprawy na uczelni, spotkałam Marysię, która wtedy ze mną studiowała. Zaproponowała mi pracę jako Customer Support Representative z językiem francuskim w Majorel. Koleżanka była trenerem na jednym z projektów i powiedziała mi, że firma szuka pracownika, a ja idealnie do niej pasuję. Spędziłem kilka dni zastanawiając się co powinienem zrobić. W końcu wizja pracy z nowymi ludźmi/zdobycia doświadczenia zawodowego/zarabiania własnych pieniędzy i bycia częścią zespołu wygrała. Zdecydowałam się nie wyjeżdżać do Paryża, ale zacząć karierę wcześniej – właśnie tutaj, w Majorel. Naprawdę tego nie żałuję, bo poznałem najlepszych ludzi na świecie, którzy teraz są również moimi bliskimi przyjaciółmi i są częścią mojej rodziny.

Jeśli chodzi o moje pierwsze dni w pracy, czułem się trochę niepewnie. Na szczęście moja grupa szkoleniowa była fantastyczna, a atmosfera była niesamowita – również dzięki Danielowi, który zawsze nas rozśmieszał i sprawiał, że szkolenie było bardzo łatwe do „strawienia”. Pamiętam, że pierwszego dnia Andrea zapytał mnie, jak się czuję i jak mi minął pierwszy dzień. Pocieszył mnie, że sam był w tym samym miejscu kilka tygodni wcześniej i chciał mi dać znać, że nie jestem sam. To było bardzo cenne, nigdy tego nie zapomnę. Później zauważyłem, że tutaj wszyscy się uśmiechają –  dlatego zorientowałem się, że Majorel Polska to naprawdę dobre miejsce do pracy 😊

Historia Inesy (MSFT EMEA Developer)

W jaki sposób trafiłam do Majorel? Wiosną 2020 po wybuchu pandemii, startup, w którym pracowałam, miał upaść. W związku z tym zaczęłam wysyłać CV na stanowiska związane z marketingiem i sprzedażą. Pewnego dnia na spotkaniu online z szefami dowiedziałam się, że firma została zamknięta, więc nie mogę w niej dłużej pracować.  I tu właśnie wydarzyła się magia. Dosłownie 5 minut po tej dramatycznej wiadomości zadzwonili do mnie z Majorel… 

Jak wspominam swoje pierwsze dni w nowej pracy? To było naprawdę zabawne. Dopiero pierwszego dnia zorientowałam się, że będę pracowała w dziale sprzedaży, a nie w dziale wsparcia technicznego. Pomyślałem, że to fajne, bo mam już jakieś doświadczenie w tym zakresie. A dopiero potem przypomniałem sobie, dlaczego podczas mojej rozmowy kwalifikacyjnej wspominali o moim doświadczeniu w marketingu. 

Kolejną ciekawą wiadomością dla mnie była informacja, że najczęściej pracujemy zdalnie. Wiecie, w tamtym czasie nie miałem żadnego znajomego w Szczecinie, więc miałam nadzieję, że chociaż poznam kolegów. Niemniej jednak, zespół przyjął mnie ciepło. W pierwszych dniach pobytu w biurze upiekłam kilka ciastek i podzieliłam się nimi  z nowymi kolegami i koleżankami. 

Po jakimś czasie magia ponownie zadziałała. Kiedy właśnie pracowałam nad swoją pierwszą sprzedażą w życiu, byłam w biurze sama (a kiedy jesteś świeżo upieczonym pracownikiem, może to być skomplikowane, więc wsparcie mocno się przydaje). Dzięki błogosławieństwu siły wyższej, żabom i bardzo fajnemu zbiegowi okoliczności, mój trener właśnie w tym momencie pojawił się w biurze. Dzięki temu pomógł mi w dokonaniu mojej pierwszej sprzedaży. 

Historia Daniela (Communications Specialist)

Jak to się stało, że trafiłem do Majorel? Do Polski przeprowadziłem się we wrześniu 2019 roku, decyzję podjąłem na podstawie rozmowy z moją przyszłą żoną. Dodam tutaj fakt, że nie mieszkaliśmy razem. Ja wynajmowałem mieszkanie, a moja dziewczyna mieszkała z rodzicami.

Wtedy jeszcze nie znałem tak dobrze rynku pracy, więc moja pierwsza praca była raczej sposobem na nudę, na zapłatę czynszu i żeby mieć co jeść. Po kilku miesiącach zaczęła się epidemia COVID-19.

Latem 2020 roku zobaczyłem na Facebooku ogłoszenie, że Majorel szuka czeskojęzycznego kandydata. Nie wahałem się i od razu zaaplikowałem. Na początku byłem w 100% przekonany, że uda mi się zdobyć to stanowisko. Trochę czekałem na koniec procesu rekrutacji – denerwowałem się, że może jednak się nie uda. Ostatecznie mile się zaskoczyłem i dostałem możliwość pracy w tym miejscu. 

Jak wspominam swoje pierwsze dni w Majorel? To była dla mnie duża zmiana. Przeprowadzka do Szczecina, jak i szkolenie w firmie napełniły mnie euforią z powodu zmiany życiowej. Tamten czas wspominam pozytywnie, mimo że wielu moich kolegów pracowało już z domów, więc w biurze było mało osób.

Największym wyzwaniem, z którym musiałem się zmierzyć, był mój lęk przed rozmowami telefonicznymi. Z czasem zwalczyłam ten strach i dzięki temu doświadczeniu mogę z ręką na sercu powiedzieć, że jestem wdzięczny firmie Majorel za cenną lekcję życia, która pomaga mi zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym.

Wypowiedzi zebrali: 
Ambasadorka Feel Good Aleksandra Drongiti
Ambasador Feel Good Julian Kaczmarzyk

Przeczytaj inne artykuły na naszej stronie:
Bohaterowie Dnia Codziennego z Majorel: Lidia
Bohaterowie Dnia Codziennego: Przemysław 
Bohaterowie Dnia Codziennego: Dawid 
Bohaterowie Dnia Codziennego z Majorel: Paulina 
Bohaterowie Dnia Codziennego z Majorel: Ania

Check related posts